wtorek, 1 maja 2012

#29. Harry


Z Harrym znacie się już ponad 3 lata. Nieźle się dogadujecie i każdą wolną chwilę spędzacie razem. Jednak po występie w X-Factorze przestał się do Ciebie odzywać. Wtedy też zaczęły się twoje kłopoty. W szkole stałaś się pośmiewiskiem, przez co Twój chłopak Daniel Cię zostawił. Podobnie jak 'przyjaciółki'. W domu też nie było lepiej. Twoi rodzice się rozwiedli. Zostałaś z matką, która cały czas piła, a jej facet często Cię bił. Codziennie wyciągałaś żyletkę i cięłaś się. Tęskniłaś za swoim dawnym życiem. Za ojcem. Za Danielem.. Za Harrym. Pewnego dnia siedziałaś na krawężniku ulicy i płakałaś. Ktoś z tyłu zasłonił Ci oczy.
Harry: Niespodzianka!
Ty: Hazza? Co tu robisz? - powiedziałaś i otarłaś łzy.
Harry: Tęskniłem za Tobą. Wskoczyłem w samolot i oto jestem! Co tam u Ciebie?
Chłopak chyba nie zauważył, że płakałaś, bo usiadł obok uśmiechnięty.
Ty: Jakoś leci, a u Ciebie?
Harry: Nawet nieźle. Eh, dawno Cię nie widziałem. Wypiękniałaś i.. całkiem sporo schudłaś. Jesz ty coś wogóle?
Ty: Jak mam czas. - nie chciałaś go martwić. W domu nie jadłaś, jak miałaś kasę, to jadłaś coś na mieście, ale teraz to przestało mieć znaczenie.
Harry: Mam pomysł. Pamiętasz, jak kiedyś chodziliśmy po sklepach? Zapraszam Cię na zakupy. Ja płacę, za wszystko!
Ty: Nie ma mowy. Nie będziesz za mnie płacił.
Harry: Nie dyskutuj, jestem starszy. No błagam.
Ty: Dobra. Ten jeden raz.
Wstaliście i poszliście w stronę centrum handlowego. Weszliście do jakiegoś sklepu z damską odzieżą, i od razu Harry zarzucił Cię sukienkami. Spora część była na ramiączkach. Kompletnie zapomniałaś o bliznach po cięciu się.
Ty: Harry, ja się w tym nie pokażę.
Harry: Na pewno dobrze wyglądasz.
Ty: Nie chcę. Nie wyjdę.
Harry: Nie to nie. Idę tam do Ciebie.
Myślałaś, że żartował, ale jednak pojawił się w przebieralni. Szybko zwrócił uwagę na Twoje ręce.
Harry: Ja pierdolę. Coś Ty zrobiła? Dlaczego? Co się dzieje?
Rozpłakałaś się i wszystko mu opowiedziałaś. Chłopak przytulił Cię i zaczął głaskać po włosach.
Harry: Nie zostawię Cię z tym, rozumiesz? Zabieram Cię ze sobą.
Ty: Ona Ci nie pozwoli. Ja mam dopiero 17 lat.
Harry: A ja mam 18. Wywalczę prawo o opiekę nad Tobą w sądzie. Tak nie może być.
Rok później: Harry otrzymał prawo do opieki nad Tobą. 1D stali się dla Ciebie jak rodzina. Troszczą się o Ciebie na każdym kroku. Ty i Harry poczuliście do siebie więcej niż przyjaźń. W twoje 18 urodziny oświadczył Ci się. Teraz jesteście małżeństwem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz