piątek, 31 maja 2013

Nie potrafisz mi się sprzeciwić.

- Hej wszystkim! - krzyknęłam wchodząc do salonu i oniemiałam.
- Nie wiesz jak się puka? - rzucił wkurzony Louis odsuwając się od pół nagiego Harry'ego.
- Nie wiecie, że normalni ludzie nie onanizują się w salonie mieszkając z lokatorami? - odpowiedziałam uśmiechając się złośliwie. Nie zbyt krępowały mnie takie sytuacje jak ta. W zasadzie było to normalnością. Można się przyzwyczaić. - Widzieliście Malika?
- U siebie. - burknął Harry zapinając koszulę.
- Tylko nie onanizujcie się na korytarzu.
- Bardzo śmieszne, Tomlinson. Doprawdy. - zaklaskałam sarkastycznie. - Aż nie mogę uwierzyć, że Harry zajął Ci usta na te kilkanaście minut. To i tak sukces jak na Ciebie.
- Pieprz się.
- Idź już lepiej. - Harry z uśmiechem skinął mi głową i przytulił do siebie swojego chłopaka.
Odpowiedziałam na gest Styles'a i powoli zaczęłam wchodzić na górę. Po drodze spotkałam jeszcze Payne'a, który jak zawsze powitał mnie całusem w policzek i zaczął schodzić na dół. Nie mogłam się powstrzymać i krzyknęłam 'Uważaj na orgię w salonie' dostatecznie głośno, żeby Louis to usłyszał. Uwielbiałam mu dokuczać. Zresztą z wzajemnością. Ani Harry, ani on nie mieli jakiejś szczególnej obsesji na punkcie swojej odmienności seksualnej i nie przeszkadzały im rzucane przeze mnie złośliwości. W pewnym sensie nawet mi tym imponowali. Ja bym chyba tak nie potrafiła.
Delikatnie zapukałam do mahoniowych drzwi. Usłyszałam zza nich 'Już idę' i pojawił się w nich Zayn. Moje bóstwo. Przegryzłam wargę widząc, że nie ma na sobie koszulki. Zresztą, pewnie dopiero wstał, bo nawet nie pofatygował się, żeby zapiąć spodnie, a tym bardziej ułożyć włosy.
- Chcesz mnie przyprawić o zawał serca? - uśmiechnęłam się i musnęłam jego usta. Chłopak pochylił się, ale nie pozwoliłam mu pogłębić pocałunku. - Nie ma mowy, Malik. Ja się tu męczę, to i Ty musisz.
- Czy ja wiem.. Pozbądźmy się tej niepotrzebnej części garderoby i będziemy kwita. - uśmiechnął się i podciągnął lekko do góry moją koszulkę.
- Nie zaciągniesz mnie do łóżka o tej porze. - odpowiedziałam uroczym uśmieszkiem.
- Niszczysz mi moje fantazje seksualne.
- Jakie fantazje? - przesunęłam dłonią po jego brzuchu i zatrzymałam się koło krocza. - W nich też jestem taka cholernie złośliwa?- powoli zaczęłam zapinać jego rozporek i guzik od spodni. Mulat jęknął cicho i odrzucił głowę do tyłu.
- Nie. W nich dajesz mi kontrolować sytuację.
- Więc sam widzisz, że to tylko fantazja. - ominęłam go i rozłożyłam się na łóżku.
- Nienawidzę Cię.
- Też Cię kocham. - posłałam mu całusa. - A tak ogółem, czemu ściągnąłeś mnie do siebie o tej porze?
- Stęskniłem się. Musi być jakiś powód? - Zayn zerknął na mnie podnosząc dwie koszulki.
- Nie, skąd. Po prostu to do Ciebie nie podobne. Turkusowa.
- Przejrzałaś mnie. Chcę seksu na 'dzień dobry'. Jaka kurwa?
- I myślisz, że będę robić to co chcesz? - zaśmiałam się pod nosem. - Turkusowa.
- Tak myślałem. Jak mamy tak gadać, to wolę się nie ubierać cały dzień.
- To źle myślałeś. I myślisz, że mi to przeszkadza?
- Czemu to Ty jesteś górą w naszym związku, a ja nie mam nic do powiedzenia?
- Bo jesteś ciotą, Malik. Nie potrafisz mi się sprzeciwić.
- Tak uważasz?
- Przez 4 lata to Ty słuchasz mnie i robisz to co ja chcę. Zapytaj kogo chcesz, odpowie Ci to samo.
- Chcę się z Tobą pieprzyć. Teraz. - powiedział poważnym tonem i zaczął podchodzić bliżej mnie.
- Już Ci mówiłam, że nie.
- Nie obchodzi mnie to. Chcę.
Zanim zdążyłam cokolwiek powiedzieć, chłopak już siedział na mnie okrakiem i zaczął obdarzać moją szyję milionami pocałunków. Cholernie mi się podobało to, że wreszcie przejął kontrolę. Szkoda, że tyle czasu to trwało. Tak czy inaczej, nie mogłam mu ot tak po prostu dać robić to co chciał. Musiał się trochę bardziej wysilić. Z cholerną trudnością wygrzebałam się z pod niego i ruszyłam w stronę drzwi. Mulat jednak był szybszy niż ja i zamknął drzwi na klucz, a ten z kolei wrzucił w spodnie.
- Jeśli chcesz wyjść, to musisz go sobie jakoś wyciągnąć. - uśmiechnął się złośliwie.
Złamał mnie. Dosłownie wskoczyłam mu w ramiona całując zachłannie. Zayn zacisnął swoje dłonie na moich pośladkach i mocno przyparł do ściany..




Bujaaaaaaa!
Szczerze mówiąc nie miałam w planach takiego imagina.. Napisałam 4 razy różne początki, a jednak cały czas je kasowałam i w końcu dziś zabrałam się za coś takiego.. W dodatku nie planowałam, żeby na tym blogu pojawił się jakikolwiek imagin +18.. Ale jest! :o Tak ogółem, to już tutaj się pochwalę, że testy kompetencji poszły mi najlepiej z polskiego i angielskiego.. Z angielskiego w sumie napisałam część zaawansowaną najlepiej z całych 2 klas, a w piątek będę uczyć angielskiego prawie całą gimbazę, hehe. 
Wracając do imagina.. Jak myślicie, co trzeba zrobić, żeby dostać kolejną część? :D

3 komentarze:

  1. Muszę przyznać, że to jest boskie.♥
    O boże, takie..takie...nie mam słów.
    Kocham Cię..Haha.♥
    +masz czas? wpadnij do mnie!
    cassie-and-one-direction.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń