poniedziałek, 30 kwietnia 2012

#8. Louis


Siedziałaś w pustym salonie i czytałaś książkę. Było niesamowicie cicho, co w tym domu rzadko się zdarzało. Po chwili do pokoju wparował Lou.
Louis: Chodź na moment.
Ty: Czytam. Chcesz coś konkretnego?
Louis: Niespodziankę mam! - chłopak uśmiechnął się szeroko i wziął Cię za rękę. Odrzuciłaś książkę na bok i szłaś za nim. Przy wejściu do kuchni zakrył Ci oczy dłońmi. Poczułaś jego ciepło na swojej skórze. Prowadził Cię przed siebie, aż w końcu zabrał ręce. Lou przygotował kolację. Świece, wielki talerz spaghetti i dwa kieliszki.
Ty: Wow, przeszedłeś samego siebie.
Chłopak odsunął jedno z krzeseł.
Louis: Dla Ciebie wszystko. - usiadliście na swoje miejsca. Lou otworzył wino i nalał je do kieliszków.Ty: Przejrzałam Cię. Chcesz mnie spić i zaciągnąć do łóżka.
Louis: Skąd! Czytałem wątek jednej z Twoich książek. Kolacja, tańczenie wolnego i przejażdżka kradzionym samochodem.
Ty: O, kurwa! Chyba nie ukradłeś samochodu? Powiedz, że nie.
Louis: Nie mogłem znaleźć łomu, więc ostatnią rozrywkę musimy sobie odpuścić. Cały wieczór śmialiście się i rozmawialiście. Spaghetti posłużyło Louisowi, jako okazja do całowania Cię. Gdy zjedliście, chłopak włączył The Fray - Look After You i tańczyliście wolnego, rozmawiając już bardziej poważnie.
Louis: Wszystko poszło tak jak zaplanowałem. Było romantycznie?
Ty: Mmmhmm. - powiedziałaś i złapałaś go za kołnierzyk marynarki pożyczonej od Harrego. - Teraz mów, czego chcesz.
Louis: Mam piękną narzeczoną, wspaniałą rodzinę i dom. Czego więcej mógłbym chcieć?
Ty: Słodki jesteś. - delikatnie pocałowałaś go w usta.
Louis: Dla Ciebie warto.
Lou położył się na sofie w salonie, a ty obok niego. Chłopak objął Cię ramieniem i wtuleni w siebie zasnęliście. Nazajutrz obudził was dźwięk otwieranych drzwi. Liam, Zayn, Harry i Niall wrócili. Lou lekko podniósł głowę.
Louis: Pamiętasz, jak wczoraj spytałaś mnie, czego chcę?
Ty: Pamiętam.
Louis: Chcę, żebyś pomogła mi zmywać.
Ty: Dupek.
Louis: Też Cię kocham.

1 komentarz: