Ty i Niall oglądaliście jakąś komedię romantyczną. Horan jak zwykle wpierdalał wszystko co miał pod ręką. Koniec filmu utknął Ci w pamięci. Koło 1 w nocy wyłączyłaś telewizor i bez słowa poszłaś spać. Niall ogarnął się trochę, po tym jak całą twarz miał ubrudzoną czekoladą. Położył się obok Ciebie i chciał Cię przytulić, ale ty się odsunęłaś.
Niall: Co znów spieprzyłem? - westchnął.
Ty: Nic. Dobranoc. - burknęłaś.
Niall: Powiedziałem coś źle? Nic nie powiedziałem? Zapomniałem o czymś?
Ty: A zgadnij, kurwa.
Niall: Hm.. Wszystkiego najlepszego?
Ty: Nie.
Niall: Wesołych świąt?
Ty: NIE.
Niall: Kocham Cię, jesteś najpiękniejszą osobą, jaką w życiu spotkałem, jesteś ponętniejsza niż niejedna modelka, wspanialsza niż polski bigos i seksowniejsza od mamy Harry'ego.
Ty: Albo..?
Niall: Kocham Cię.
Ty: I mi to wystarczy.
Chłopak z uśmiechem przysunął się do Ciebie, a ty wtuliłaś się w jego ramiona.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz