piątek, 9 sierpnia 2013

Do zobaczenia, przyjaciółko. (Część 2)

Od 3 godzin błąkałam się po mieście bez konkretnego celu.. W sumie to miałam cel. Chodzić tak długo, aż Liam będzie musiał wracać do siebie i będę mogła spokojnie wrócić do mieszkania. Jednak jak to w styczniu - ciepło raczej nie było. Zrezygnowana szłam w stronę domu. Pod moim blokiem zaczepiła mnie jakaś dziewczyna.
- [T.I.] [T.N.]?
- Tak. W czym mogę pomóc?
- Jestem Danielle Payne.

'Jasna cholera' - powtarzałam w myślach.
- Jest u pani mój mąż? Nie mogę się do niego dodzwonić.
- Mm, chyba tak.
- Dzięki Bogu. Zajmę tylko chwilę, bo wiem, że jesteście mocno zajęci.
- Zajęci? - uniosłam brew ku górze.
- Tak. Liam opowiadał o tym, że pracujecie nad projektem wspierającym dzieci z Afryki. Mam nadzieję, że to nie był jakiś strasznie tajny sekret.
- Nie, nie. Po prostu jestem dziś taka zabiegana, że całkiem wypadło mi to z głowy. Przekazać coś Liamowi?
- Tak. Proszę, przypomnij mu, że dziś mam USG i chciałabym, żeby się pojawił. - dziewczyna uśmiechnęła się przyjaźnie.
- USG? Cóż.. Gratuluję kolejnego dziecka. - próbowałam odwzajemnić uśmiech, ale średnio mi to wyszło.
- Dzięki. Liam to świetny ojciec.
- Nie wątpię. Wiesz, muszę iść, ale przekażę mu żeby przyszedł.
- Super, dzięki jeszcze raz! Powodzenia z projektem!
- Taak, też dzięki. - odwróciłam się i szybszym krokiem ruszyłam w stronę mieszkania. Cały czas powstrzymywałam łzy, które coraz mocniej cisnęły mi się do oczu. Otworzyłam drzwi i od razu na korytarzu pojawił się uśmiechnięty Liam. Jasna cholera, jak miałam mu przekazać, że to definitywny koniec, kiedy on miał na sobie podkoszulek tak ciasny, że można było przez niego zobaczyć każdy pieprzony milimetr jego perfekcyjnego ciała? Zgiń w piekle, Liamie Payne.
- Już zaczynałem się martwić.
- Oh, przepraszam za spóźnienie. Po drodze spotkałam dość sympatyczną dziewczynę, która szukała swojego męża. Nazywała się Danielle Payne i kazała mu przekazać, żeby nie zapomniał o jej dzisiejszym USG. To może Ty pójdziesz, a ja zajmę się projektem wspierającym dzieci z Afryki? - zaproponowałam z uśmiechem. Liam natomiast stał jak sparaliżowany. Po chwili jednak wyciągnął rękę do przodu i zaczął powoli się do mnie zbliżać. W takim samym tempie ja cofałam się do tyłu.
- Czekaj chwilę. Kochanie, daj mi się wytłumaczyć.
- Zamknij się. Nie gniewam się, że macie kolejne dziecko.. W końcu jesteście małżeństwem. Średnio mnie też obchodzi to, że ją tak perfidnie okłamałeś. Wiesz co mnie wkurza? Że chciałeś ją teraz zostawić.
- Nawet nie wiem, czy dziecko jest moje.
- Nie szukaj wymówek, Liam. Jest Twoje.
- Ale chyba nie chcesz..
- Chcę. Teraz jedziemy na moich warunkach, Payne. Oddasz mi teraz klucze do mojego mieszkania, grzecznie wyjdziesz i pojedziesz z Danielle. Twoje wyjście stąd oznacza to, że nigdy więcej tu nie wrócisz. Czy to jasne?
- Kiedy ja Cię kurwa kocham, rozumiesz? Ciebie, nie ją.
- Za późno. Zabieraj swoje rzeczy i wynocha.
- Nie możesz mi.. Nam tego zrobić. Mieliśmy plany na naszą wspólną przyszłość.
- Zapomnij o tym.
- Nie mogę. Jest jeszcze jakaś szansa, żebyśmy dalej byli razem?
- Zawsze jest szansa. Zgłoś się za 3 lata.
- W porządku. I wtedy już nic nie stanie na drodze do naszej wspólnej przyszłości.
- Skoro tak twierdzisz. A teraz proszę Cię - wyjdź z mojego mieszkania.
Chłopak westchnął ciężko i zaczął się ubierać. Coraz ciężej było mi powstrzymywać łzy i niektóre po prostu same zaczynały spływać.
- Nie płacz. Nie jestem wart Twoich łez.
- Wiem, że nie jesteś. I to właśnie jest najgorsze.
- Przepraszam.
- Nie przepraszaj. Idź już.
- W porządku. - nachylił się i delikatnie cmoknął mnie w policzek. - Do zobaczenia.

Ta daaaaaa! Dziękuję za komentarze pod pierwszą częścią. <3 Dziękuję również za nominację do Liebster Awards, ale niestety nie podchodzę do tej 'nagrody'.. Ale i tak dzięki. :)
Nie jest to ostatnia część Liama, mam jeszcze jedną, także.. ;)

Btw. chciałabym podziękować też każdej osobie, która nie pozwala moim dziennym statystykom na upadek <3 Srsly więcej niż 200 odwiedzin dziennie? Kochaaaaam waaas! <3
BUJA!

5 komentarzy:

  1. Super czekam na nn:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Wciągnął mnie ten imagin <33333 Nie mogę się doczekać następnej części :)
    Iwa :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ohhhh cudne! ;D
    Czekam na nexta p
    Pozdarwiam Bella♥

    zapraszam na:
    http://imaginy-one-direction-polska.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Dawaj następną część ;)

    OdpowiedzUsuń